Wraz z końcem roku każdy z nas stara się zrobić listę postanowień, których będzie się trzymał w nowym roku. Jednym, z tych najbardziej popularnych jest na pewno kwestia odchudzania. Chcemy zrzucić 5 kilogramów, chcemy w końcu zapisać się na siłownię, chcemy zacząć regularnie biegać, postawić na zdrowe odżywianie…. Pomysłów i celów jest naprawdę wiele i każdy z nas stawia sobie swoje własne, takie, które wraz z początkiem nowego roku mają zamienić się w rzeczywistość. Ale jak to zrobić? Jak nagle wstać i ruszyć się, by zacząć uprawiać sport? Jak ciężką, kaloryczną dietę zamienić w pełnowartościowe, lekkie posiłki? W tym artykule tymi postanowieniami noworocznymi zajmiemy się dokładnie, mając nadzieję, iż pomogą one Wam samemu zacząć je już za chwilę realizować.
Wszystko zaczyna się od słów ,,od teraz”!
Bardzo często stawiamy sobie postanowienia, ale z ich realizacją nie jest wcale tak łatwo. Mówimy sobie, że w końcu to postanowienie, które mamy zrealizować do końca roku, a więc mamy na to aż 12 miesięcy. Stop! Takim podejściem z pewnością nie zajedziemy daleko. Wszystko bowiem zaczyna się tu i teraz. Skoro w ostatnie dni grudnia stworzyliśmy listę rzeczy do wykonania, a temat odchudzania był na niej numerem jeden, to najlepszy czas by zacząć, jest właśnie teraz. Nie czekaj tydzień, miesiąc, czy pół roku, ale postaw na odchudzanie właśnie teraz!
W odchudzaniu bardzo ważną rolę odgrywa motywacja. To właśnie ona napędza nas do działania, ona sprawia, że chce nam się jeszcze więcej. Jeśli widzimy pierwsze efekty, zaczynamy działać z jeszcze większą siłą i chęcią. Zaczynając na przykład swoją przygodę z bieganiem w styczniu, już po miesiącu zobaczymy progres, a to sprawi, że będziemy bardziej przykładać się do treningów, wciąż osiągając coraz więcej i więcej. W odchudzaniu i naszych postanowieniach na pewno warto iść metodą małych kroczków. Jeśli postawimy sobie cel zrzucić 10 kilogramów do wakacji, z pewnością dużo trudniej będzie nam się zmobilizować i działać, bo ten czas jest niezwykle długi. Jeśli z kolei zdecydujemy się na początku na mniejsze kroki, a więc jeśli do marca zrzucę 4 kilogramy, kupię sobie wymarzone legginsy… Jeśli w maju uda mi się zrzucić 2 kilogramy, wybiorę się na obóz sportowy… Małe kroki w krótszym odcinku czasu, a do tego motywujące nas prezenty. To działa na każdego i uwierzcie – również i Wam pomoże w walce z kilogramami.
Rozsądek to podstawa
Znaczna część osób, która nie dotrzymała noworocznych postanowień popełniła znaczący błąd. Zaczęła zbyt mocno, zbyt bardzo, zbyt rygorystycznie. Jeśli do tej pory byliśmy uzależnieni od słodyczy, nagłe wyrzucenie wszystkiego co słodkie, jest dla nas prawdziwym horrorem. Jeśli nasza dieta była tłusta, mączna i kaloryczna, nagle życie na sałatkach, ryżu i chudym mięsie, może okazać się nie na nasze siły. Zaczynamy więc mocno, bo chcemy szybko zobaczyć efekty, ale nie zdajemy sobie sprawy z tego, że takie działanie może doprowadzić nas do efektu odwrotnego, niż ten zamierzony. Trzeba więc o tym pamiętać, bo nawet jeśli uda nam się tak ,,rygorystycznie” stosować do diety czy ćwiczeń przez pierwsze tygodnie, to prędzej czy później polegniemy, bo organizm nie będzie w stanie sam sobie poradzić z tymi uciętymi od razu brakami. Zacznijmy powoli. Na początku pozwólmy sobie na jedną słodkość dziennie, po miesiącu zróbmy sobie jeden cheat day, gdzie na 30 dni jeden dzień będzie tym, w którym możemy zjeść coś słodkiego. Im go mniej, tym bardziej będziemy się odzwyczajać. W końcu cukier i słodkości całkowicie zastąpimy zdrowymi słodkościami. Rozsądek to rzecz najważniejsza. Lepiej jest schudnąć 10 kilogramów w rok i nauczyć się w tym czasie zdrowych zasad odżywiania i odpowiednich nawyków, niż próbowanie schudnąć w kilka miesięcy, gdzie zaraz i tak polegniemy, a na końcu czeka nas dodatkowo efekt jojo w postaci kolejnych kilogramów. Czy tego więc chcemy? Z całą pewnością nie!
Dieta dietą, a co z aktywnością?
Bez wątpienia postanowienia dotyczące naszej diety wraz z nowym rokiem są ogromne. Będę jadła zdrowo, zrezygnują z fast foodów, oduczę się jeść słodyczy… Tych wizji może być naprawdę bardzo dużo i tak jak wspomnieliśmy wyżej, jeśli odpowiednio do tematu podejdziemy, na pewno uda nam się jeść tak, żeby było zdrowo. Grunt o uzyskać deficyt kaloryczny, dzięki któremu organizm będzie pobierał energię z naszego tłuszczu, a nie z pożywienia. O to więc każdy z nas powinien zadbać w pierwszej kolejności. Nie znaczy to jednak, że powinniśmy przejść na głodówkę. Jeśli bowiem dostarczamy organizmowi zbyt małą ilość pożywienia, ten zaczyna wchodzić w tryb oszczędzania, a to oznacza jedno – spowolnienie metabolizmu. Musimy więc jeść, ale mądrze!
Pozostawmy jednak już temat diety i przejdźmy tym razem do kolejnej bardzo ważnej kwestii, a mianowicie do naszej aktywności. Bez względu na to, czy jesteśmy kanapowcami czy może stawiamy na aktywność każdego dnia, wraz z początkiem nowego roku stawiamy sobie nowe postanowienia. Zacznę biegać, zrobię w końcu półmaraton, chce mieć życiówkę na 5 km, kupię rower i będę jeździć nim do pracy, zaprzyjaźnię się z siłownią… Pomysłów dotyczących naszych postanowień jest naprawdę bardzo dużo. Jak jednak je spełnić? Tak, jak w przypadku diety, od razu! Nie szukamy wymówek, że jeszcze miesiąc, nie czekamy na lepszy dzień, na wiosnę… Wszystko siedzi w naszych głowach i każda pora oraz czas jest dobry, by zacząć. Jesteśmy pewni, że najtrudniejsze są początki, ale kiedy już się wkręcimy w aktywność i moc endorfin, wówczas po kilku tygodniach, żaden trening nie będzie katorgą, ale prawdziwą dla nas przyjemnością.
Podsumowanie
Pamiętajmy – jeśli mamy postanowienia noworoczne dotyczące odchudzania, ale i nie tylko, to najważniejszą rzeczą jest zacząć je spełniać od razu, w styczniu. Nie czekajmy, bo to nic nam nie da, a tylko może nas zdemotywować. Od stycznia zdrowa dieta, pięć posiłków dziennie i rozsądek w jedzeniu, a do tego aktywne spędzanie czasu w różnej formie, tak by poczuć moc endorfin i móc spalić jak najwięcej kalorii.